Uncategorized

Marketing szeptany: jak wykorzystać szepty, żeby głośno sprzedawać w internecie?

Nie masz miliona na kampanię w telewizji? Spokojnie. Masz za to znajomą, co lubi pisać w komentarzach i kuzyna, który zna kogoś z grupy „Zakupy online 24/7 – tylko najlepsze okazje”. Gratulacje, właśnie odkrywasz marketing szeptany. Czy w dzisiejszych czasach ma to jeszcze sens?

Co to właściwie jest marketing szeptany?

To takie marketingowe „a wiesz, że…”. Delikatne, niby nieoficjalne polecenie, które działa lepiej niż najładniejszy baner.

  • Autentyczność – nic tak nie działa na klienta jak „normalna osoba” polecająca produkt.
  • Zasięg organiczny – jeśli ktoś podchwyci, leci samo.
  • Wiarygodność – ludzie ufają ludziom. Reklamom? Nie bardzo.

Nie potrzebujesz setek głosów. Potrzebujesz kilku właściwych w odpowiednim miejscu i czasie.

Gdzie to się najlepiej rozkręca?

  • Grupy na Facebooku – „Hej, czy ktoś używał tego serum? Bo widzę, że działa…”
  • Komentarze pod postami – delikatne wtrącenie: „ja kupiłam tu i jestem zadowolona :)”
  • Fora i porównywarki – wystarczy jedna przekonująca opinia z konkretem.

Nie chodzi o spam, tylko o wczucie się w klimat. Nie jesteś sprzedawcą. Jesteś kimś, kto poleca, bo serio zna i używa.

Jak robić dobrze marketing szeptany (i nie wylądować na czarnej liście)?

  1. Naturalny język – żadnych „inwestuj natychmiast w nasz innowacyjny produkt”.
  2. Właściwa grupa docelowa – nie wrzucaj sprzętu dla wędkarzy do forum o kosmetykach.
  3. Delikatność – to „szeptany” marketing, nie „krzyczany”.

No i najważniejsze: nie kłam. Klienci potrafią rozpoznać sztuczność szybciej, niż bot rozpozna twój IP.

Kiedy marketing szeptany działa najlepiej?

  • Gdy produkt naprawdę działa i można się nim pochwalić.
  • Gdy masz społeczność albo ambasadorów, którzy lubią mówić o tym, co dobre.
  • Gdy reszta reklamy jest droga, a Ty potrzebujesz efektu wirusowego bez wirusa.

Marketing szeptany to jak dobrze opowiedziany żart – nie każdy potrafi, ale jak się uda, to leci w świat i wraca z wynikami.

Chcesz więcej takich sprytnych pomysłów? Zaglądaj na Ecommerce Times. Tu też czasem szepczemy.

Źródła

Wiadomości związane
Uncategorized

Zarządzanie ryzykiem w e-commerce: jak unikać najczęstszych pułapek

Prowadzenie sklepu internetowego to nie spacer po chmurce. To slalom między regulaminami…
Więcej
Newsletter

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook
LinkedIn